Wyjechaliśmy wcześnie o godzinie 6.00 rano z Polkowic. W czasie drogi pan przewodnik ciekawie opowiadał nam o pasmach górskich, które mijaliśmy. Z okien autokaru podziwialiśmy m.in. rozległy Masyw Śnieżnika i krajobraz Kleina, pozostający w wyższych partiach w zimowej szacie, do którego najpierw zmierzaliśmy. Około godziny 11.00 byliśmy na miejscu. Przed wejściem do Jaskini Niedźwiedziej nasza grupa wycieczkowa składająca się z 44 uczestników została podzielona na cztery mniejsze grupy, aby umożliwić nam swobodne zwiedzanie. Po jaskini oprowadzali nas przewodnicy, którzy pokazywali nam w dobrym stanie zachowane kości niedźwiedzia jaskiniowego, zjawiska kresowe występujące na tym terenie i niezwykle bogatą i różnorodną szatę naciekową jaskini, na którą składały się stalaktyty, stalagmity i stalagnaty. Urzekły wszystkim swoimi kształtami i rozmiarami. W drodze do wyjścia z pieczary mogliśmy ujrzeć smacznie sobie śpiące głową w dół nietoperze.
Po nieco dłuższym odpoczynku ruszyliśmy dalej. Naszym celem było zwiedzanie Kłodzkiej Twierdzy. Ogromna budowla, który ukazała się naszym oczom, zdecydowanie górowała nad całym miastem. Najpierw zostaliśmy wprowadzeni w korytarze minerskie, gdzie usłyszeliśmy wystrzały z muszkietów. Dalej szliśmy wąskimi i długimi chodnikami, czasami musieliśmy kucać, aby przejść przez kręty labirynt korytarzy. Mogliśmy zobaczyć, jak wyglądało życie żołnierzy w armii pruskiej, byliśmy oprowadzeni po kazamatach i bastionach. Z górujących nad miastem bastionów zobaczyliśmy zarówno Kłodzko, jak i najwyższe szczyty pasm górskich otaczających ziemię kłodzką – Turystyczną Perełkę Sudetów. Mieliśmy też czas na kupowanie pamiątek.
Na zakończenie wycieczki udaliśmy się do McDonalds, gdzie każdy mógł zamówić sobie ulubiony przysmak. Zmęczeni, ale zadowoleni, z bagażem pełnym wrażeń wróciliśmy do domu.